It fits to my kid's coat
Aby mieć dla dziecka taki wyjściowy komplecik, zwany czasem "kościołowym",
uszyłam z granatowego aksamitu sukienkę pasującą do płaszczyka z poprzedniej odsłony.
Ma ona klasyczny krój dziecięcy; dopasowaną górę, a dołem zmarszczony prostokąt.
W pierwotnej wersji na przodzie sukienkę ozdabiały trzy kremowe satynowe różyczki,
wyglądało to uroczo, ale po kilku praniach różyczki się zniszczyły, a córcia zapragnęła
tych guziczkowych truskawek - przynajmniej pasują do wieszaka :)
Na podszewkę sukienki wykorzystałam też błękitną bawełnę we wzorki,
tak samo jak w przypadku płaszcza.
A na małą blond główkę wydziergałam jeszcze dwie czapeczki, które ozdobiłam kwiatami
wykonanymi z tej samej włóczki, (a w przypadku tej niebieskiej jeszcze koralikami).
English: As the addition to the coat ( from the previous post) I made a little dress
of navy-blue velvet (with cotton lining). I also did two crochet caps with floral decoration.
............................................................
Historia mody na wesoło w odcinkach
(od stworzenia świata do Euro 2012)
odcinek 11 M.K.
Za to, gdy
ciepłe dni nadchodziły
W odstawkę
szły futrzane bety,
A ciała obojga płci zdobiły,
Wisiorki oraz
bransolety.
Zbierał lud
muszle, kły i kości
I przyznać
trzeba, miał wyniki.
Z wielkim
wysiłkiem w wytrwałości
Tworzył
przemyślne naszyjniki.
Z czasem je
jeszcze przyozdobił
Bursztynem i
słoniową kością,
Wszystko to
właśnie po to robił
By nosić ten
swój strój z radością.
Cudna sukieneczka a te trzy truskaweczki dodają uroku.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSukienka przeurocza a czapeczki sa przesłodkie, uwielbiam takie dziergane, mają niesamowity urok..no i cieplusie są:]
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńTak sobie myślę, czy nie zrobić podobnej czapeczki dla siebie, ale pewnie nie wyglądałabym tak uroczo :)
Sukienka super!Czapeczka powaliła mnie na kolana.Jak zrobiłaś kwiatka?
OdpowiedzUsuńKwiatki, te na jasnej czapeczce powstały tak ... spontanicznie - bez szablony; dorabiałam poszczególne płatki, zaczynając od zewnętrznej, używając słupków i półsłupków. Rzeczywiście fajnie to wygląda, te kwiaty są takie pełne; sama byłam zaskoczona efektem. I dobrze się to trzyma - czapeczka była już prana kilka razy (zrobiłam ją w tamtym roku).
UsuńAle u Ciebie też piękne dzieła widziałam :)
Pozdrawiam
Sukieneczka śliczna,czapusie też:))Zawsze ubolewałam nad tym,że nie mam córki i nie miałam komu szyć takich słodkich ciuszków,portki chłopięce to jednak nie to samo:))
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba historia mody:))
Dziękuję.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że piszesz o Historii mody...
Planuję zrobić podsumowanie i puścić w całości do poczytania - będzie łatwiej.
Pozdrawiam :)