|
Liść figowy, od którego wszystko się zaczęło |
Drodzy czytelnicy,
Dzisiaj nie będzie
żadnych zdjęć ubranek,
żadnego szycia, dziś będzie
podsumowanie
pierwsze
"Historii mody na
wesoło w odcinkach".
Myślę, że będzie się to
lepiej czytało w całości.
Autorem tekstu jest mój
wspaniały TATO,
ukrywający się pod inicjałami M.K.
Mimo codziennej pracy,
miał siłę i natchnienie,
by coś jeszcze skrobnąć dla Was.
Proszę się nie krępować,
jeśli komuś się podoba
- śmiało można chwalić :)
Być może od tego zależy
czy dowiecie się,
co było dalej ...
Historia mody na wesoło w odcinkach
odcinek 01
Przez kilka dni Bóg tworzył świat,
Aż dnia szóstego już o zmroku,
Gdzieś w kącie raju na pieńku siadł
No i zadumał się głęboko.
Po siwej głowie się podrapał
Patrząc jak świat mu funkcjonuje.
Nagle przez zęby cicho wysapał:
"Cholera czegoś tu brakuje!"
odcinek 02
Dla kogo wszystkie te rośliny,
Na kogo dóbr moc innych czeka?
Zamieszam migiem trochę gliny
I zaraz stworzę tu człowieka.
Szybko mężczyznę stworzył Pan
I już miał zacząć słodką labę,
Gdy nagle zmienił Boży plan,
Dla towarzystwa dał chłopu babę.
Babę nazwano imieniem Ewa,
Jak na nią spojrzeć, sama zaleta,
Adam jej serenady śpiewał
I nadał piękne miano - kobieta.
Ona, jak sprytna wielka dama,
Choć los jej rzucał pod nogi
kłody,
Życie swe w ręce chwyciła sama,
Została dyktatorką mody.
odcinek 03
Od zórz porannych nad Raju
sklepieniem,
Aż po wieczorne słowika śpiewy,
Z wdziękiem i wielkim uniesieniem
Wciąż lansowała "stroje
Ewy".
Rano, strój skromny, bez
dodatków,
W południe, gdy obeschły rosy,
Bez zbędnych starań i wydatków,
Wpinała róży kwiat we włosy.
Strój wieczorowy - wyszukany;
Kiedy na party Adam ją prosi;
Stwierdza co nieco zszokowany,
Że Ewa "z tyłu" pęk
piórek nosi!
odcinek 04
Swą pomysłowość Ewa rozwija,
Bardzo pochłania ją mody wir.
Stwarza, nim rok kolejny mija,
Prêt-à-Porter i Haute couture.
Zdolności Ewy sięgają wyżyn,
Z zachwytu kwitnie jej Adam - mąż.
Obok zawistny, z grzbietem ryżym,
Knuje zasadzkę, złośliwy wąż.
odcinek 05
Nie dość, że Ewie za ubiór służy
Jej jedwabiście gładka skóra,
To węża drażni jeszcze i nuży
Jej nienaganna figura.
Zatem by pozbyć się kobiety,
By z Raju ją wypędził Pan,
Obmyśla, dla niej smutny
niestety,
Przebiegły oraz chytry plan.
Długo się trudzić zresztą nie
musi,
Zna psyche kobiet i jest cwany,
Wie, że kobieta szybko sie skusi
na każdy owoc
zakazany.
odcinek 06
Wygnani z Raju, on i ona
Idą by lat gdzieś swoich dożyć,
Wtem Ewa wrzeszczy przerażona:
"Ja nie mam co na siebie
włożyć!"
Lecz nie zostaje bierna długo,
Gdy Adam stoi w trwodze wszystek,
Ona gdzieś nad przydrożną strugą
Znajduje mały figowy listek.
Przez długie lata będzie jej
służył,
W różnych fasonach i kolorach,
Raz będzie mały, raz znów duży,
Lecz zawsze w najmodniejszych
wzorach.
A biedny Adam, przez lat wiele
(Na pewno to nie z jego winy)
W piątek, czy świątek lub
niedzielę,
Nosi te same gacie z trzciny.
odcinek 07
Przez lata żyli, hen gdzieś pod
lasem,
Ewa przy boku Adama - męża.
W jej sercu rosła nienawiść z
czasem
Do zdradliwego, chytrego węża.
Z tej nienawiści powstał hit
mody,
Który jej służył, cieszył jej
córki.
Stworzyła znane z wielkiej wygody
Pantofle z miękkiej, wężowej
skórki.
I tak przez dziewięć wieków z
okładem
Tworzyła zręby kobiecej mody.
Z wdziękiem i artystycznym ładem
Dla podkreślania damskiej urody.
odcinek 08
A gdy odeszła, kopa jej dzieci
Oraz zapewne wnuki liczne,
Wdrażały modę Ewy w świecie
Nosząc jej wszystkie kreacje
śliczne.
Czas zresztą sprzyjał kreacjom
Ewy
Wszak lato było okrągły rok,
Zewsząd się niosły ptasząt śpiewy
A świat nie wiedział co to tłok.
Ale po latach tej sielanki
Listek figowy zszedł w
zapomnienie,
Ludy stanęły z przyrodą w
szranki;
Nadeszło wielkie
zlodowacenie.
……………………………………………………c.d.n. (na bieżąco w postach)