Przyznaję, że chciałam trochę „nadgonić” w związku z tym, że
dopiero zaczęłam
tą przygodę z blogiem, więc prezentowałam Wam rzeczy, które uszyłam już jakiś czas temu.
tą przygodę z blogiem, więc prezentowałam Wam rzeczy, które uszyłam już jakiś czas temu.
Ale dziś mogę się pochwalić czymś zupełnie nowym, tak
świeżym jak bita śmietana na deserze :)
I choć czasem trzeba poszyć trochę nocą, to chyba warto. Spójrzcie
tylko na ten materiał;
Piękna jedwabna satyna od pani Agnieszki z Bytomia.
Tak, znowu skusiłam się na szycie z jedwabiu.
Tak, znowu skusiłam się na szycie z jedwabiu.
Ten wykrój z Burdy (12/2005) wydawał
mi się stworzony dla takiej tkaniny.
Zmieniłam tylko wiązanie: u mnie jest z boku i trochę większe.
Bluzka skrojona jest ze skosu, układa się pięknie i jest miła w dotyku.
I choć to nie jest sukienka :) to i tak już ją lubię :)
Tez sobie szylam ta bluzeczke :) Super pomysl z wiazaniem z boku!
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie :)
UsuńDziękuję za miłe słowa.
śliczna jest!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuń