Dzisiaj będzie trochę o kamuflażu.
Kamuflaż nie jest nam obcy :)
I choć znana encyklopedia internetowa podpowiada, że kamuflaż dotyczy zwierząt,
to w mniejszym lub większym stopniu, świadomie lub podświadomie – każdy go stosuje.
I choć znana encyklopedia internetowa podpowiada, że kamuflaż dotyczy zwierząt,
to w mniejszym lub większym stopniu, świadomie lub podświadomie – każdy go stosuje.
Jeśli skupimy się na dziedzinie, której dotyczy ten blog, czyli na sukienkach,
to w lasku brzozowym na pewno byłabym dobrze zakamuflowana.
to w lasku brzozowym na pewno byłabym dobrze zakamuflowana.
Ta bardzo prosta do uszycia sukienka powstała z „chłodnej”
wiskozy,
a jako podszewkę zastosowałam trykot bawełniany. Tu fragment odszycia:
A w tej drugiej można schować się na przykład w ZOO :)
I poudawać jakieś drapieżne zwierzę - choć i tak wszyscy znajomi wiedzą,
że jestem potulna jak baranek :)Tę "małą dziką" uszyłam z jedwabnego szyfonu (Piegatex)
i dodałam podszewkę dobrej jakości - dla komfortu :)
Dekolt sukienki jest luźno zawinięty na części podszewkowej.
Jako ramiączka zastosowałam tasiemkę aksamitną - zdecydowanie przyspiesza ten etap prac.
Można założyć też mały paseczek z takiej samej aksamitki i wygląda się wtedy tak:
No fakt, może trochę blado, ale jestem jeszcze przed urlopem;
mam zamiar trochę się opalić i pokamuflować w tej właśnie sukience.
PS.
Dla stałych czytelników - niespodzianka :)
Historia mody na wesoło w odcinkach
(od stworzenia świata do Euro 2012)
(od stworzenia świata do Euro 2012)
01 (M.K.)
Przez kilka dni Bóg tworzył świat,
Aż dnia szóstego już o zmroku,
Gdzieś w kącie raju na pieńku siadł
No i zadumał się głęboko.
Po siwej głowie się podrapał
Patrząc jak świat mu funkcjonuje.
Nagle przez zęby cicho wysapał:
"Cholera czegoś tu brakuje!" c.d.n.
Obie sukienki są piękne, ale pierwsza rzeczywiście skojarzyła mi się z laskiem brzozowym:]
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJeśli dobrze pamiętam, to materiał nawet chyba tak się nazywał "brzoza".
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo fajny dekolt jest przy pierwszej sukience:] Obie bardzo łądne.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ta pierwsza sukienka jest taka do biegania - szybkie wyjście do sklepu, itp. Nawet jak spadnie niechcący z wieszaka, to śmiało można ją założyć, bo nie jest wymięta. – dotyczy posta:
UsuńSlicznie szyjesz. Przejrzałam od deski do deski bloga. POdoba mi sie zwlaszcza czerwona sukienka z poprzedniego posta, ale i te dwie aktualne sa fajowe. Wydaje mi sie tylko, ze ta pierwsza z lejącej wiskozy powinna byc troszke węższa w pasie z przodu, a moze to tak ma byc?
OdpowiedzUsuńWitam Cię, bardzo dziękuję za wszystkie miłe słowa :) Masz rację - ta pierwsza wyszła taka trochę "workowata", przerabiałam wykrój 38 na 36 - może trochę za mało :)
Usuńznów trafiam na twojego bloga.
OdpowiedzUsuńSukienka świetna.
...
Organizuję konkurs w którym nagrodami są ciuszki projektowane przez mnie samą
http://www.zapalov.blogspot.com/
Dziękuję :)
UsuńI zapraszam, zapraszam :)
urocze te sukienki, na lato wręcz idealne
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńTa pierwsza jest dość "ciepła" z powodu podszycia bawełnianym trykotem, więc raczej na te dni mniej upalne, zaś tą drugą spakuję na urlop z pewnością.
Pozdrawiam serdecznie
hihihi kamuflaż bardzo mnie rozbawił. Sukienki napewno się sprawdza w letnie dni.
OdpowiedzUsuń:) prawda, że kameleon jest uroczy :)
UsuńLolaJoo gratuluję raz jeszcze pojawienia się w Burdzie!